Bardzo proste “zrób to sam” lub jak kto woli DIY. Chyba więcej pisania niż tak naprawdę jest przy tym pracy. Dlatego najpierw jest błyskawiczna instrukcja działania dla niecierpliwych i palących się do działania, a niżej instrukcja dla dociekliwych z zarysem historycznym pomysłu i szerzej rozbudowanym opisem 🙂
Co będzie potrzebne:
– słoiki z pokrywkami
– klej na gorąco
– gałki meblowe lub cokolwiek innego co można przykleić do pokrywki i może służyć za uchwyt
– coś do odtłuszczania powierzchni np. spirytus
– spray (ewentualnie inna farba)
– tektura/karton/gazeta jako podkład przy sprajowaniu
Błyskawiczna instrukcja działania:
1. Umyj słoiki i dobrze je odtłuść
2. Rozgrzej pistolet do kleju na gorąco
3. Przyklej gałki meblowe do pokrywek
4. Pokryj pokrywki z gałkami sprayem, najlepiej w kilku cienkich warstwach
5. Odczekaj spokojnie nawet kilka godzin, aby spray wysechł
Dla lubiących historie stojące za danym projektem:
Pomysł na zrobienie tych słoików narodził się dosyć spontanicznie. Podczas renowacji komody postanowiłam, że wymienię gałki meblowe na ciekawsze. Natomiast te oryginalne wykorzystam w inny sposób. Ten inny sposób ujawnił się już następnego dnia, kiedy spojrzałam na słoik z herbatą. Moja Mama jakiś czas temu zrobiła kilka ładnych słoiczków ze złotymi i srebrnymi pokrywkami właśnie z wykorzystaniem niepotrzebnych uchwytów.
Mi zamarzyły się pokrywki w kolorze miedzianym. Słoiki ze szklaną pokrywką są moim zdaniem interesujące same w sobie. Jednak ta szklana pokrywka jakoś tak chętnie ucieka mi z rąk, że słoiki nie pożyłyby ze mną długo.
Idąc jednak za przykładem Mamy mogłam wykorzystać niechciane gałki meblowe, jak i dać starym słoikom drugie życie (mam nadzieję, że dłuższe niż gdy pokrywka nie ma uchwytu). Znalezienie słoików nie było problemem, ponieważ Rodzice wraz z domem na wsi kupili też jednocześnie setki albo nawet tysiące słoików ukrytych w różnych zakątkach strychu i piwnicy. Rozprawienie się z kilkudziesięcioma latami słoikowej historii zajęło nam naprawdę dużo czasu. Z całej tej kolekcji pozostało trochę tych w najlepszym stanie i tych najciekawszych.
Dokładna instrukcja działania
W pierwszej kolejności dokładnie umyłam słoiki i wysuszyłam. Ważne, żeby pokrywki były dobrze odtłuszczone, poza myciem można je także przetrzeć spirytusem. Następnie rozgrzałam pistolet do kleju na gorąco. Nie jest to może najtrwalsza metoda połączenia szkła z drewnem, ale klej na gorąco był po prostu w domu, i dzięki temu nie kupowałam specjalnie innego kleju tylko po to, aby przykleić kilka uchwytów. Od spodu gałek nakładałam niewielką ilość kleju, a następnie szybko i mocno dociskałam ją do powierzchni szklanej pokrywki. Po 5min. wszystkie osiem słoików miało już uchwyty.
Rozłożyłam więc kawałek starej wykładziny na ziemi, aby podczas sprajowania nie pomalować także całego otoczenia. Jeszcze raz delikatnie przetarłam pokrywki spirytusem. Przez około 2min wstrząsałam opakowaniem ze sprayem i zabrałam się za nakładanie pierwszej warstwy. Spryskiwałam pokrywki z odległości około 20-30cm, dosyć cienką warstwą. Pozostawiłam pokrywki do wyschnięcia na około godzinę i nałożyłam drugą warstwę.
I już – słoiki gotowe! Prawda, że proste? 🙂
Podoba mi się to, że gdy spojrzy się na pokrywkę od spodu to nadal widać jej napisy. Zanim zdążyłam zrobić zdjęcia to Siostra już wykorzystała jeden słoik do przechowywania świeżo zerwanych płatków chabrów.